Autor |
Wiadomość |
Kamlot |
Wysłany: Nie 22:29, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Oż, to faktycznie niezły motyw z tym łapaniem w garść xD ja bym tak nie mógł.
Zresztą dobrze sie ćwiczy cela na machaniu linijką w takie małe gówna :3.
Kumpel tez to gotowanie wody w strzykawce robił jakoś zaciśniając ciśneinie czy cuś.. nie znam sie na tym nie pamietam ale w każdym razie to robił ;]
A raz nawet na zajęciach ręcznie samodzielnie nagrywaliśmy płytę, może niedługo powtórzymy pare naszych experymentów to będę pamiętał by je nagrać xD. |
|
|
ponczek |
Wysłany: Nie 22:25, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Kamlot napisał: | Kumpel też umiał zagotować wodę w strzykawce |
Ale że jak?
Kamlot napisał: | ou łapanie much i uderzanie nimi o podłoge też niezły motyw xD |
Tylko trzeba uważać, żeby przy łapaniu takiej muchy nie zacisnąć zbyt mocno dłoni, bo potem nieprzyjemnie jest xD.
Z kolei jak za słabo się zaciśnie, to zawsze znajdzie jakąś szczelinę, żeby wylecieć i jeszcze tak fajnie łaskocze jak się wyrywa xD |
|
|
Kamlot |
Wysłany: Nie 22:25, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
A nie boisz się potem brudnych odcisków ich szczątków na swojej ręce? xP
Po to są linijki by se nie brudzić rąk x3. |
|
|
Tłuszcz |
Wysłany: Nie 22:20, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ja tam zwykle uderzam gołymi rękami w muchy Też ładnie latają |
|
|
Josi |
Wysłany: Nie 22:19, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Pewnie był harcerzem XD |
|
|
Kamlot |
Wysłany: Nie 22:17, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Nom to o to chyba chodziło ja mam słabą pamięć.
Kumpel też umiał zagotować wodę w strzykawce bez pomocy ognia, albo zagotować wodę w kubku z papieru, prawdziwy talent.
ou łapanie much i uderzanie nimi o podłoge też niezły motyw xD u mnei zazwyczaj uderzają w ściany jak wymachuje swoją 100cm linijką, jak oberwie leci do najbliższej ściany i sie rozpłaszcza :3 też fajnie. |
|
|
ponczek |
Wysłany: Nie 22:10, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Kamlot napisał: | Albo co mnei bardziej rozwaliło, ten sam kumpel opowiadał że najfajniejsza zabawa jest w sprawianie by mucha 'wybuchła' mówił że pakował muchy do strzykawki, a później tworzył w nich 'próźnie' i te muchy rozlatywały się na kawałki xP czy jakoś tak to było. |
Jakoś sobie nie wyobrażam jak można zrobić próżnię w strzykawce...
Chyba że on zwiększał ciśnienie wewnątrz strzykawki, zatykając końcówkę i ściskając powietrze... wtedy z muchą dzieje się tak, jakby ktoś ją przygniótł czymś do ściany, tyle że robi to powietrze, dzięki czemu możemy to obserwować z każdej strony i wygląda jak eksplozja... E no... Ciekawy pomysł. Jeśli chodzi o eksterminację much, to kiedyś umiałem łapać muchy... zawsze wtedy nimi waliłem o podłogę xD |
|
|
Kamlot |
Wysłany: Nie 22:00, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Sadysta O.o!
Mój kumpel chwalił się że lubił przypalać latem osy lupą xD mówił że fajnei im wtedy wychodzi żądło, a one zwijają się na ziemi i spalają.
Albo co mnei bardziej rozwaliło, ten sam kumpel opowiadał że najfajniejsza zabawa jest w sprawianie by mucha 'wybuchła' mówił że pakował muchy do strzykawki, a później tworzył w nich 'próźnie' i te muchy rozlatywały się na kawałki xP czy jakoś tak to było.
Sadyści. |
|
|
Ojciec Kiszu |
Wysłany: Pią 23:21, 06 Kwi 2007 Temat postu: |
|
A zabiliście kiedyś biedronkę? Ja nigdy. W czasach mojej młodości eksterminowałem mrówki żyjące na moim ogródku, aż się mojej babci zrobiło ich żal i powiedziała że to nieładnie zabijać takie pracowite stworzonka. Od tego czasu z dziką satysfakcją zabijam osy, muchy, komary i pająki (ale te ostatnie tylko wtedy kiedy łażą po miejscu w którym aktualnie mieszkam).
Pamiętam natomiast jak raz zabiłem robala długości długiego palca wskazującego. Byłem wtedy w drodze na wakacje do Chorwacji, i zatrzymywaliśmy się na nocleg na jakimś zadupiu. Wchodzę do mojego pokoju, a tu obok mojej głowy przelatuje robal zwany cykadą. Szybko zdjeliśmy z bratem buty i zaczęliśmy w niego rzucać. W końcu ktoś trafił, ale robala to tylko wkurzyło. Zaczął latać jak szalony po całym pokoju, ale nagle się zatrzymał. Podkradłem się do niego i zacząłem go napieprzać kapciem. Kilka mocnych uderzeń rozgniotło gnoja i pozwoliło mi spać spokojnie xD :p |
|
|
Riczta |
Wysłany: Czw 12:38, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
ja zabijam komary muchy inne badziekie latajace do 7mm xD
a robaczki co po ziemi chodza to tez,ale tylko te male.tych duzych to bym nie zdeptala bo przerazilby mnie ten nie wiem jak to nazwac...dzwiek zdetanego robaka..taki no...krchrrkch |
|
|
Kamlot |
Wysłany: Wto 18:47, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ja podobnie jak Ryan, wszystko latajace lub pełzające na moim terenie (czyt. tylko mój pokój) mam prawo zarąbać, muchy i inne latająće badziewia najczęściej zasiekuje moją 100cm linijką :3 ćwicze sobie cela.
A tak to nie zabijam dopóki mi nie przeszkadzają, najgorsze są pająki O.o jak mam pająka w pokoju to nie moge zasnąć dopóki go nie utłuke.
Jakieś tam ankiety wykazały że 30% ludzi we śnie zjada pająka lub jakieś inne robaki xD scare. |
|
|
Jagermeister |
Wysłany: Pon 22:47, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
chcialem napisać, że zabijam wszystko co mniejsze ode mnie... ale tak nie jest bo bym byl na tym świecie prawie sam ale robali nie lubie i nie mają ze mną łatwego życia :] |
|
|
Ryan |
Wysłany: Pon 15:01, 02 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ogólnie jako, że mam ateistyczny pogląd na świat, staram się nie zabijać nic co żyje. W końcu każdy żyć chcę.
Nawet jak zobaczę w wannie robala, to daję mu czas, żeby se zwiał.
Kieruję się tą zasadą do czasu, kiedy taki robal zaczyna mi w jakiś sposób zagrażać.
Dlatego np. protekcja nie obejmuje much/komarów/kleszczy itp, z którymi toczę permanentną wojnę . |
|
|
MiszczU |
Wysłany: Nie 18:12, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Czyli, że jednak te ślimaki to cwane są |
|
|
Josi |
Wysłany: Nie 18:08, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Taaa chyba śnisz One chowają się do dziupli a przed tym zbierają zapasy orzechów |
|
|