Po wyborach, ale co dalej?

Gwynbleidd

Wstepne wyniki wyborow 21 października przyjąłem, jak pewnie wiekszość z nas, wybuchem radości. Co prawda, spodziewałem sie zwyciestwa PO, ale roznica glosow na poziomie 13 punktow procentowych byla dla mnie zaskoczeniem. Rzadzaca ekipa swoim zachowaniem zmobilizowala do udzialu w wyborach tysiace mlodych ludzi, ktorzy glosowali, nie tyle na PO, co przeciw PiS. Wyborcy powiedzieli Kaczyńskim: dziękujemy. Oto kończa się wreszcie autorytarne rzady dwoch braci!
Takze wszelkie zachodnie media z ulga pisza o wyniku wyborow liczac na polepszenie stosonkow z Polska, a takze upatrujac w zwyciestwie Tuska szansy na dynamiczny rozwoj dla naszego kraju.
Czy aby na pewno czeka nas taka swietlana przyszlosc?
Wraz z opadajacymi emocjami malal rowniez moj optymizm, a wraz z naplywajacymi wynikami z kolejnych okregow wyborczych - przewaga PO. Ostatecznie wyniosla ona 9 punktow procentowych pozostawiajac pewien niedosyt.
Ponadto zdalem sobie sprawe, ze te wybory to poniekad rowniez sukces PiSu. Osiagneli to, czego nikt w IIIRP nie osiagnal. Po dwoch latach sprawowania rzadow pelnych afer i wpadek, mimo licznych kłamstw udalo im się utrzymać wysokie zaufanie społeczne. Poprawili nawet wynik sprzed dwoch lat (26%) uzyskujac 32%. Dzieki dobrej propagandzie, wielu Polaków uwierzyło w ich hasła. Jakby tego bylo malo, prezydentem ciagle pozostaje jeden z braci.
Platforma bedzie borykala sie z wieloma problemami. Trzeba być naiwnym, by wierzyc, ze PiS bedzie opozycja konstruktywna, dzialajaca dla dobra kraju. Zdazyli juz pokazac, na pierwszym miejscu stawiaja interes partii i nie sadze by w tej kwestii zaszly jakies zmiany. Jesli w jakis sposob beda mogli zaszkodzic PO zrobia to bez wahania, nie baczac na interes narodu. Tylko w ten sposob - pietnujac kazde, najdrobniejsze potkniecia PO - maja szanse na ponowne objecie wladzy. Klamstwa, pomowienia i insynucajce, a co gorsza, naduzywanie prezydenckiego weta moga byc na porzadku dziennym. Jaroslaw Kaczynski mowiacy o twardej opozycji czy domaganie sie przez Lecha przeprosin od Tuska utwierdzaja mnie w tym przekonaniu.
W takiej sytuacji Platforma bedzie musiala dbac o poprawane stosunki z Lewicą. Glosy LiDu beda niezbedbe, by odrzucic weto Lecha Kaczynskiego. Oby chec zaszkodzenia oponentom nie zagorowala nad zdrowym rozsadkiem liderow lewicy. W przeciwnym razie Polska moze wiele stracic.
Tym co daje nadzieje w tej sytuacji jest duza szansa na utworzenie stabilnej koalicji rzadowej PO z PSL. Po wyborach samorzadowych w 2006 roku obie partie z powodzeniem wspolpracuja w wielu wojewodztwach, czemu wiec mialoby sie nie udac w parlamencie?
Wiadomo, ze nie wszystkie obietnice (rozkwit gospodarki, obnizenie podatkow, podwyzki dla lekarzy i nauczycieli) uda sie zrealizowac. Kampania wyborcza charakteryzuje sie tym, ze mowi sie w niej raczej o poboznych zyczeniach, niz konkretnych planach. Pozostaje wierzyć, ze PO zrobi wiecej niz poprzednie rzady, by owe zyczenia staly sie bardziej realne.
Bedzie to utrudnione, gdyz PO tworzac koalicje musi sie liczyc rowniez ze zdaniem PSL, ktore jest tutaj jezyczkiem u wagi. Nadszarpniecie dobrych stosunkow z koalicjantem grozi rozpadem wiekszosciowego rzadu.
Platforma obiecala powolanie komisji sledczych do sprawy akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa oraz smierci poslanki Barbary Blidy. Ujawnienie nieprawidlowosci w tych sprawach jak rowniez w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwosci oraz mediow publicznych bedzie bardzo nie na reke PiSowi. Zle stosunki z PiSem moga zawazyc na polityce zagranicznej, do kierowania ktora, zapedow nie ukrywa Lech Kaczynski. Ambicje takie wykazuje rowniez Donald Tusk. Dobry obyczaj nakazywalby oddac pole temu ostatniemu, ze wzgledu na wynik wyborow parlamentarnych. Lech Kaczynski nie jest jednak prezydentem wszystkich Polakow lecz prezydentem jednej partii. Predzej niz przestrzegania dobrych obyczajow mozna sie po nim spodziewac oborny interesow PiSu. Dal juz temu dowod sugerujac, ze chce miec wplyw na obsadzenie MSZ oraz MON, mimo iz konstytucja nie przewiduje resortow prezydenckich. Lech Kaczynski grozi nawet, ze powolanie kandydata PO na ministra spraw zagranicznych zawazy na ich przyszlej wspolpracy. Polityka zagraniczna bedzie zatem z pewnoscia w nadchodzacych latach punktem zapalnym. W przypadku gdy stosunki prezydenta z premierem nie beda sie ukladac najlepiej, mozliwa jest nawet sytuacja, w ktorej na unijnych szczytach beda pojawiac sie oboje i prezentowac rozne stanowiska, co byloby osmieszeniem na forum Europy.
Kolejnym cierniem w stopie jest dla Platformy czas obejmowania rzadow. W listopadzie budzet na rok 2008 jest juz praktycznie zaplanowany. Wraz ze zblizajacym sie koncem kadencji poslowie stali sie nadzwyczaj chojni. Chcac sie przypodobac wyborcom przeglosowali ustawy, ktore beda kosztowac skarb panstwa miliardy zlotych (ustawa gwarantujaca 1000zl za kazde urodzone dziecko, mozliwosc odliczenia od podatku 1200zl za kazde dziecko). Z Pisowskim budzetem prozno wyczekiwac radykalnych zmian w nadchodzacym roku. Dopiero rok 2009 pokaze oblicze rzadow koalicji PO-PSL, kiedy to owe partie samodzielnie zaplanuja budzet.
Do tego czasu trzeba bedzie nieco "posprzatac" po PiSie. Przede wszystkim znieść zakaz handlu w 12 dni swiatecznych (z czego 8 to swieta katolickie) a takze zlikidowac obowiazek noszenia mundurkow w szkolach. Licze ze PO wywiaze sie rowniez z obietnicy prowadzenia walki z biurokracja znoszac 200 parapodatkow i oplat skarbowych oraz zlikwidujac wiele niepotrzebnych, czesto korupcjogennych przepisow.
Mam nadzieje, ze rusza w koncu pelna para przygotowanie to mistrzostw Europy - jest to jedno z najwazniejszych zadan nowego rzadu. Czekam takze na w pelni zawodowe nowoczesne wosjko. Oczekuje zwrotu w polityce zagranicznej w strone Europy, ktora powinna byc nam blizsza niz Stany Zjednoczone.
Przed Platforma nielatwe zadania. Z im wieksza zaciekloscia PiS bedzie staral sie przeszkadzac, tym trudniej bedzie je wykonac. Partia Kaczyńskich, mimo przegranych wyborow ma w reku silne atuty - prezydenta i 166 poslow. Chcialbym wierzyc, ze przy pomocy LiDu, Platformie uda sie jednak zmienic Polske na lepsze.

reggaewomen

Faktycznie najwazniejszym zadaniem nowego rządu jest teraz EURO 2012 ..z tego co slyszalam to nawet jeszcze nie znamy miejsca gdzie bedą stały stadiony..a to juz najwyzszy czas. Po zwyciestwie PO obawialam sie jak beda wygladaly kontakty premiera z prezydentem..i rzeczywiscie zapowiada sie na malo pokojowe stosunki..PiS jest nastawiony jedynie na dobro partyjne nie zauwazajac dobra obywateli..dziwne, ze niektorzy ludzie tego nie zauwazyli sadzac po tak wysokiej ilosci oddanych glosow w wyborach na PiS. Swoja przedwyborcza propagandą zaskarbil sobie zaufanie polakow..(nie wiem jak to mozliwe..przeciez nikomu sie nie podobaly autorytarne rzady braci, wszyscy narzekali a jednak pulap procentowy dla PiSu po wyborach byl zaskakująco wysoki..). Rozmawialam ostatnio z moim kolegą z Mazur.. stwierdzil ze u niego wszyscy na PiS glosowali:( ze zwyczajnej zawisci ze inni mają lepiej..a PiS mowil :"precz z oligarchią!"- opodatkowac najbogatszych!..to byl duzy cios w strone Platformy.., wiec bracia Kaczynscy sa swietnymi manipulantami spolecznymi, chca utrzymac wladze (jedynie dla korzysci wlasnej a nie dla dobra obywateli) a potem juz tylko odpoczywają. Trafiaja moim zdaniem do ludzi o srednim poziomie intelektualnym i kulturze politycznej.Ciesze sie, ze wiekszosc forumowiczow jest za PO. Mam wrazenie ze nasze pokolenie bedzie szczesliwe, majac tak madrych obywateli, duzo zrobimy dla rozwoju kraju.!

Olulu

"chca utrzymac wladze (jedynie dla korzysci wlasnej a nie dla dobra obywateli)"

em uważam, że to jest lekko przesadzone...

"Trafiaja moim zdaniem do ludzi o srednim poziomie intelektualnym i kulturze politycznej."

Wątpie... myśle, że to nie chodzi o wykształcenie tylko o poglądy. Może komus poprostu bardziej podobały się poglądy pis niż po.
Oczywiście napewno byli tacy wyborcy, którzy głosowali na pis bo głosowała tak kolezanka/mama/ wujek. Ale na pewno było tez tak w odrotnym kierunku, głosowali na po bo tak głosowała kolezanka bla bla bla. Idiotyczne według mnie. Jeżeli ktoś głosował to powinnien znać, poglądy, program wyborczy itp. danej partii, która wybiera.

Zaraz pewnie posypią sie komentarze, że jestem propisowska. A ja nie jestem po żadnej stronie (no może jednym palcem po stronie pis bo nie chce podpisać karty europejskiej).

Ojciec Kiszu

Jezu... jak ty pierdolisz!
Wystarczy zerknąć na statystki, i widać od razu że na PiS głosują ludzie gorzej wykształceni i/lub starsi.
Każdy rozsądny człowiek widząc to co Kaczyńscy wyprawiają nie powinien nawet liczyć się z możliwością poparcia tej partii.

Kaczyńscy opierali swoją kampanię wyborczą na zawiści biednych wobec bogatych, niewykształconych wobec wykształconych, licząc że ci drudzy oleją wybory. Nie stało się tak, i całe szczęście.

PS. Ja też jestem przeciwko karcie europejskiej, a uważam że Kaczyńscy to największe ciule w polskiej polityce od lat.

Jagermeister

kiedy oglądałem debaty, widziałem, jak Kaczyński powiedział,że zrobi wszystko, żeby rządzić polską, Tusk powiedział, ze zrobi wszystko dla dobra obywateli... więcej komentarza nie trzeba co do tego pana.

Co do sytuacji powyborczej, oczywiście ciesze sie, że PO wygrało. Faktycznie, naobiwcywali sporo ale nie było innego wyjścia, Ci z pisu obiecali równie dużo, a nie zrobili nic Sad

Mam nadzieje, że PO skupi sie na PRZYSZŁOŚCI a nie na rozliczaniu PRZESZŁOŚCI tak jak to było za rządów totalitarnych barci kaczyńskich.

Gwynbleidd

Josi

Nie chce mi sie czytać tego co napisaliście, za dużo tego -_-' Jak dla mnie Kaczyńscy mają kompleks niższości którym odbijają sobie na całym kraju. "Ja nie moge, to oni też nie będą mogli!" No właśnie, i jeszcze powinniśmy ich po stopach całować, żeby jaśnie pan raczył spojrzeć na małe wsie i miasteczka i niczym Robin Hood kradł pieniądze bogatym i dawał biednym. To nie sprawiedliwe, bo bogaci czy biedni mamy takie samo prawo do swoich pieniędzy. Trzymają sie stołka swoimi małymi, krótkimi łapkami i gryzą po łydkach, bo wyżej nie dosięgają.