Pearl Jam ( support - Coma) , Linkin Park [13.06.2007]

ponczek

A gdyby był, to bym o nim nie napisał?

justin

khhh przejebane :/

ponczek

Eeeee tam... takie ognisko, tylko że nie ognisko, i na dworcu w Katowicach...

squcloud

moze ktos z nas powinien zdac relacje? Very Happy

ponczek

Eeee tam... nic do opowowiadania:
W pociągu dopieprzyła się do nas 'pani' konduktor - Ja mam nieważną legitymację (głupia sekretarka zamiast 2007 wpisała 2006), a Leśny zjebany ryj... Tzn. zdjęcie z 5 klasy podstawówki na legitymacji... Jakoś się obeszło na dopłaceniu przezemnie 7,33.
Na miejscu normalnie, idziemy na tramwaj, przyjeżdżamy, no, ale nie tak od razu... Leśnemu podczas podróży tramwajem rozwaliła się woda w plecakua, ale mała ta dziurka była xD
Na miejscu zaskoczyły nas wieeeeeelkie kolejki, bo bramek nie otwierali, jak było wcześniej ustalone, o 15, tylko po 16...
Właśnie... Przejście przez bramkę... Kazali nam ODKRĘCIĆ I WYRZUCIĆ WSZYSTKIE ZAKRĘTKI, uznaliśmy, że to nowa zabawa ochroniarzy - każą odkręcać butelki i patrzą co ludzie będą robić...
Jeszcze muszę się pochwalić - mnie przeszukiwali aż dwa razy (Ha! A Ciebie ani razu Leśny xD)
Kiedy już weszliśmy, to sobie staliśmy, staliśmy, i im bliżej koncertu Pearl Jam'u, tym bliżej sceny byliśmy, przed samym koncertem ja i Kuba znaleźliśmy się w 4-7 rzędzie (bo to właściwie były miejsca ruchome już przed koncertem). Czekanie było dość nieprzyjemne, ale tylko zapowiadało to, co miało się stać...
Nagle wyskoczyli sobie wszyscy na scenę i zanim się spostrzegłem, słychać było "Rearviewmirror"... Z samej piosenki pamiętam tylko pierwsze 5 sekund, potem byłem raczej zajęty skakaniem na jednej nodze (bo w drugiej mnie piszczel bolał), w stronę przeciwną do sceny... Taka porada, jeśli chcecie jakoś się przedostać do tyłu, udawajcie że jesteście bliscy omdlenia, wtedy ludzie zaczynają przepuszczać (mi to 'udawanie' przychodziło z wyjątkową łatwością Wink

).
No, później się wycofałem i w kapie z przemęczenia słuchałem ładnie muzyczki, należy zauważyć, że tak im się spodobało "tuturutu, tururu" publiczności przy "Black", że nawet nam Jeremiego zagrali (pierwszy raz na tej trasie).
Po koncercie się poznajdowaliśmy, osobiście miałem wrażenie, że bez wody umrę w ciągu najbliższych 2 godzin... Ruszyliśmy przed siebie, dotarliśmy do TESCO... W TESCO zamieszkaliśmy Very Happy

. Miejscowi nazwali nas "brudasami" i "śmierdzielami" Very Happy

Potem poszliśmy na dworzec i pojechaliśmy do domu... to tyle...

P.S.
I ja oczywiście musiałem wszystkich pilnować i nie mogłem spać... Naaaahhh

Tristian

Jak w domu.

Lesny

Ponczek, nie narzekaj, też nie spałem praktycznie wcale, tylko cię kopałem w pociągu bo bałem się że obaj zaśniemy i pojedziemy do śmiesznej wioski na B Laughing

W młynie na PJ było wręcz dramatycznie xD W życiu nie widziałem, a raczej nie brałem udziału w czymś równie strasznym xD Grali zajebiście, praktycznie wszystko, co było mi potrzebne do szczęścia, no może poza Alive:P

ponczek

A Better Man? A Do The Evolution?

Gwynbleidd

Les, czemu masz emo-podpis?

ponczek

On nie jest emo, on jest grandżowy xD
(tytuł piosenki Nirvany)

Lesny

Bo został mi po emo-avatarze:P
No jeszcze Better Man... Zapomniałem:P A wczoraj się jeszcze o to wkurzałem:P

Gwynbleidd

dla mnie to swiadczy jedynie o tym ze nirwana jest emo ;]

Lesny

Smolny

Tristian